Koleje Śląskie w tym roku będą miały 11 nowych pociągów
Dwa nowe czteroczłonowe Impulsy 2 - połączone w trakcję podwójną - wyruszyły w czwartek o godz. 10.44 z Gliwic do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic. Jak powiedział członek zarządu woj. śląskiego Grzegorz Boski, te dwa konkretne pociągi najczęściej będą wysyłane na trasy Lubliniec - Katowice i Lubliniec - Częstochowa.
Prezes KŚ Krzysztof Klimosz przypomniał w czwartek, że spółka odebrała już w tym roku pięć nowych Impulsów 2 (trzy z zamówienia własnego i dwa województwa), a kolejnych sześć pojawić ma się na torach do końca roku. Cztery pociągi zamówione przez woj. śląskie mają zostać włączone do ruchu w sierpniu i we wrześniu, a dwa, z bezpośredniego zamówienia przewoźnika, w grudniu.
Klimosz podkreślił, że doświadczenie eksploatacji pierwszych nowych składów, które jeżdżą po regionie od od kilku miesięcy pokazuje, jak są one ważne dla spółki. - To nowa jakość szczególnie, że one najczęściej wchodzą na linię, gdzie jeździł nasz najstarszy tabor i tę różnicę widać - pasażerowie bardzo sobie chwalą jazdę tymi pociągami - zapewnił szef KŚ.
Nowe pojazdy pochodzą z zamówionej przez KŚ w sierpniu 2023 r. partii trzech czteroczłonowych składów (w lutym br. spółka domówiła dwa kolejne takie pociągi - w ramach prawa opcji). Z kolei samorząd woj. śląskiego zamówił w lutym 2024 r. u tego samego producenta 26 takich pociągów - 22 w zamówieniu podstawowym oraz cztery w opcji.
Ogółem umowy zawarte z Newagiem przez samorząd województwa i przewoźnika obejmują 31 składów, a ich wartość – wraz z serwisem utrzymaniowym – to 1,5 mld zł. Zakupy te zwiększą do połowy 2027 r. flotę Kolei Śląskich o ok. połowę, docelowo pozwalając na otwarcie nowych tras, uruchomienie nowych połączeń, a także zwiększenie częstotliwości kursów na niektórych liniach.
KŚ zamówiły w sierpniu 2023 r. trzy pociągi 31WEbc z rodziny Impuls 2 (za 127,5 mln zł za zamówienie podstawowe ze świadczeniem usług serwisowych do wykonania pierwszej naprawy poziomu P4, czyli co 1 mln km, co osiem lat) z prawem opcji opiewającym w pełnym wymiarze na 112,9 mln zł brutto (co poza dwoma pociągami za 73,8 mln zł, obejmuje wydłużenie usług serwisowych do drugiej naprawy P4).
Osobne zamówienie złożył w lutym 2024 r. w Newagu samorząd woj. śląskiego, po przetargu obejmującym w zamówieniu podstawowym dostawy 22 czteroczłonowych pociągów (pierwszy najpóźniej do połowy 2026 r., a dalsze - po dwa w kolejnych miesiącach) i świadczenie usług serwisowych do końca 2035 r. Tu prawo opcji obejmuje ogółem dostawy ośmiu pociągów i przedłużenie usług serwisowych do drugiej naprawy P4 – do końca 2043 r.
Jedyna oferta Newagu opiewała na blisko 1,111 mld zł za dostawę pociągów (łączna cena ofertowa) oraz niespełna 458 mln zł za usługi serwisowe. W lutym 2024 r. woj. śląskie zamówiło ogółem 26 nowych pociągów (w tym od razu z czterema w opcji) oraz usługi serwisowe - łącznie za ok. 1,3 mld zł.
Za 22 pociągi zamówione w projekcie „Zakup zeroemisyjnego taboru kolejowego” woj. śląskie zapłaci 959,4 mln zł – z czego 652 mln zł to środki europejskie i krajowe programu Fundusze Europejskie dla Śląskiego 2021-27. Kolejne cztery składy z opcji region finansuje z własnych środków. Również z własnych środków finansują zakupy taboru KŚ (z dokapitalizowania spółki przez samorząd woj. śląskiego).
Wicemarszałek Grzegorz Boski zasygnalizował w czwartek, że urząd marszałkowski zamierza we wrześniu br. złożyć wniosek o dofinansowanie ok. ośmiu nowych pociągów w naborze taborowym programu FEnIKS (Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko 2021-27).
Z kolei prezes Klimosz potwierdził, że w swojej strategii taborowej przewoźnik zakłada zapotrzebowanie do 2030 r. na ok. 100 pociągów. Bierze przy tym pod uwagę m.in. wstępne plany zakupu przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię kolejnych kilkunastu składów pod kątem tworzenia oferty Kolei Metropolitalnej, też przy wsparciu FEnIKSa.
Prezes KŚ podtrzymał w czwartek deklarację woli uruchamiania jak największej liczby kursów i relacji. Zastrzegł, że ograniczenia wynikają z inwestycji infrastrukturalnych, w tym trwającej przebudowy katowickiego węzła kolejowego (wiąże się ona obecnie ze spadkiem przepustowości w Katowicach o ok. 30 proc., m.in. na dworcu Katowice dostępnych jest teraz pięć z ośmiu krawędzi peronowych).
Klimosz zastrzegł, że w negocjacjach z inwestorem prac, spółką PKP PLK, udało się zachować priorytet dla wielu kursów regionalnych. Kilkanaście pociągów PKP Intercity omija z tego względu Katowice, kursując np. przez Bytom i Siemianowice Śląskie. Mimo to np. zdecydowana większość kursów KŚ od strony Lublińca i Bytomia musi kończyć się w Chorzowie Batorym, a od Oświęcimia - w Mysłowicach.
Koleje Śląskie należą do samorządu woj. śląskiego, przewożą ok. 22 mln pasażerów rocznie. Tabor przewoźnika liczy obecnie ok. 65 pociągów. (PAP)
mtb/ mick/
