Siemoniak: zawetowana ustawa dawała państwu niezbędny poziom kontroli nad rynkiem kryptowalut
W piątek Sejm głosował ws. ponownego uchwalenia zawetowanej przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy o kryptoaktywach. Aby przyjąć ją ponownie i zarazem odrzucić prezydenckie weto, potrzebna była większość 3/5 głosów - przy głosujących 435 posłach wymagana większość wynosiła 261. Za wnioskiem zagłosowało 243, przeciw 192, żaden nie wstrzymał się od głosu. Oznacza to, że zabrakło 18 głosów do odrzucenia prezydenckiego weta. Zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska rząd raz jeszcze złoży projekt ustawy i będzie namawiać prezydenta oraz opozycję do jego poparcia.
W sobotę do sprawy odniósł się minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na platformie X. „W #KryptoAferaPiS niech nie umknie, że kryptowaluty są często narzędziem opłacania dywersji obcych służb w Polsce. Zawetowana przez prezydenta ustawa dawała instytucjom Polskiego Państwa niezbędny poziom kontroli i nadzoru nad rynkiem kryptowalut, też z punktu widzenia bezpieczeństwa narodowego” – zwrócił uwagę.
Kancelaria prezydencka uzasadniała weto Karola Nawrockiego tym, że ustawa m.in. umożliwiała rządowi wyłączenie stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut jednym kliknięciem, a przepisy dotyczące blokowania domen były nieprzejrzyste i mogły prowadzić do nadużyć.
Celem zawetowanej ustawy - uchwalonej przez Sejm 7 listopada br. - była m.in. implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.
W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby wpisywać do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwe domeny internetowe służące do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed takimi podmiotami. Ustawa miała wprowadzić odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF.
Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł. Zawetowane przepisy zakładały też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych – one też miały być objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą miałyby one prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co m.in. chroniłoby pieniądze klientów, a także pozwoliło im dysponować nimi w dowolnym momencie. (PAP)
dap/ mark/
Polska, Warszawa




