ME 2. dywizji hokeistek na trawie - Polki zagrają o miejsca 5-8

Polska – Austria 0:1 (0:0)

Bramka: Marianne Pultar (56).

Przed ostatnim meczem fazy grupowej sytuacja Polek i Austriaczek była klarowna – gospodynie turnieju musiały wygrać, by zakwalifikować się do półfinału, rywalkom do awansu wystarczał remis.

Biało-czerwone rozpoczęły z animuszem, bardzo szybko wywalczyły dwa krótkie rogi, ale z finalizacją tego elementu od początku mistrzostw mają spore problemy.

Najlepszą sytuację podopieczne Rachwalskiego stworzyły w 20. minucie i to nie po krótkim rogu. Wiktoria Błaszyk przedarła się prawą stroną boiska, zagrała wzdłuż bramki, ale Karolina Diurczak nie dała rady dołożyć laski do piłki będącej centymetry przed linią bramkową. Austriaczki w drugiej kwarcie zaczęły grać ofensywnie i były o krok od objęcia prowadzenia. Polki słupek uratował od utraty gola.

W drugiej odsłonie Polki posiadały przewagę, kilkakrotnie zagościły w półkolu strzałowym, lecz rywalki broniły się skutecznie. Mijały minuty, a biało-czerwone grały coraz bardziej nerwowo. Zabrakło im też koncentracji w końcówce spotkania pod własną bramką. Jedna z nielicznych akcji Austriaczek zakończyła się golem na wagę zwycięstwa i awansu do najlepszej czwórki turnieju.

Bramkarka Anna Gabara przyznała, że brak awansu do półfinału to ogromny niedosyt.

- Myślę, że długo będziemy jeszcze przetwarzać ten turniej w głowach. Nie chcę mówić, że za bardzo chciałyśmy, ale miałyśmy też trochę pecha. Marta Kucharska (bramkarka reprezentacji – PAP) powiedziała przed mistrzostwami, że największym naszym rywalem możemy być my same i boję się, że trochę tak było. Byłyśmy lepsze i z Włoszkami, i Austriaczkami, ale my same trochę przegrałyśmy ten turniej – oceniła.

Rozczarowania także nie krył selekcjoner biało-czerwonych.

- Trudno to ubrać w słowa. Jeżeli tworzymy, budujemy i przechwytujemy piłki i nic z tego nie wynika. Dziś ten mecz powinniśmy zamknąć w pierwszej kwarcie, bo tyle stworzyliśmy sytuacji. Na tym polega hokej – jak nie wykorzystujesz swoich szans, to nie możesz wygrać spotkania. Jestem bardzo rozczarowany, może mówić „szkoda”, że nie zasłużyliśmy. Natomiast prawda jest taka, że do momentu, gdy nie nauczymy się być w tych sytuacjach spokojniejsi, to nic nie zrobimy – tłumaczył Rachwalski.

Jak dodał, zarówno z Włoszkami, jak i Austriaczkami jego zespół był wyraźnie lepszy.

- Jeśli nie zdobywamy ani jednej bramki przez 120 minut, to mamy problem. Widać było w niektórych momentach nie udźwignęliśmy ciężaru tego spotkania. Walki i determinacji nie można było nam odmówić, ale zabrakło zwykłego wyrachowania pod bramką rywalek – podsumował.

Polki nie uzyskają automatycznego awansu do mistrzostw Europy elity, które odbędą się w 2027 – te dwa miejsca przypadną finalistom. W przyszłym roku biało-czerwone wezmą udział w turnieju kwalifikacyjnym do ME.

Gospodyniom pozostaje gra o miejsca 5-8. W tej fazie turnieju zaliczone zostają wyniki uzyskane w grupie (Polkom wygrana z Chorwacją 5:0). W piątek zmierzą się z Czechami, a w sobotę na zakończenie zawodów z Litwą.

Wyniki środowych meczów ME 2. dywizji hokeistek na trawie:

grupa A

Włochy – Chorwacja   7:0 (4:0)
Polska – Austria     0:1 (0:0)

tabela
             m pkt bramki
1. Włochy    3  7  11-3
2. Austria   3  7   7-3
3. Polska    3  3   5-2
4. Chorwacja 3  0   0-15

grupa B

Walia – Litwa        2:0 (1:0)
Szwajcaria – Czechy  1:1 (1:0)

tabela

1. Walia      3  9  8-1
2. Szwajcaria 3  4  5-2
3. Czechy     3  4  5-7
4. Litwa      3  0  1-10

program piątkowych spotkań:

O miejsca 5-8

Chorwacja – Litwa   (10.15)
Czechy – Polska     (12.30)

półfinały

Walia – Austria     (14.45)
Włochy – Szwajcaria (17.00)

(PAP)

Marcin Pawlicki

lic/ sab/