Nowy zespół chirurgiczny pełni ogólnopolskie dyżury replantacyjne
Dyżury replantacyjne prowadzi obecnie tylko kilkanaście ośrodków w Polsce. Szpital w Gliwicach włączył się w ogólnopolski system dyżurów replantacyjnych 31 grudnia. W ramach tej specjalistycznej formy dyżuru lekarze pozostają w gotowości do przeprowadzania skomplikowanych operacji polegających na przyszywaniu amputowanych części ciała.
Pierwszą pacjentką była młoda kobieta z Krakowa, która podczas wspinaczki na ściance zapomniała zdjąć obrączkę. W wyniku niefortunnego wypadku doznała krytycznego urazu – palec został całkowicie wyrwany wraz ze ścięgnem. Tradycyjne metody nie dawały szansy na jego przyszycie, jednak zabieg replantacji w gliwickim szpitalu zakończył się jednak powodzeniem.
"Palec się przyjął, pacjentka odzyskuje czucie, rozpoczęła rehabilitację. To przypadek, który można już uznać za medycznie zakończony sukcesem" – poinformowała rzeczniczka placówki Mariola Michalska.
Jak podkreśliła, operację przeprowadził dr Tadeusz Bilnicki, jeden z najmłodszych chirurgów w kraju specjalizujących się w tego typu zabiegach. To z jego inicjatywy w szpitalu powstał zespół pełniący dwa takie dyżury w miesiącu. Jak podkreśliła rzeczniczka, lekarze dyżurują w czasie wolnym, są dostępni pod telefonem i gotowi do natychmiastowego działania.
Do tej pory zespół przeprowadził sześć operacji. W połowie marca w ciągu jednego dnia wykonano dwa zabiegi: przyszycie kciuka u pacjenta z województwa łódzkiego i replantację kilku palców u 12-letniego chłopca z Podkarpacia.
"To bardzo delikatna sprawa. Pierwszym sygnałem, że operacja się udała, jest moment połączenia naczyń krwionośnych – to naczynia mniejsze niż milimetr, które trzeba precyzyjnie zeszyć. Jeśli palec zaczyna krwawić, to dobry znak. Ale później kluczowe są kolejne dni – pacjent nie może się podnosić, bo nawet niewielki wzrost ciśnienia w operowanej kończynie mógłby spowodować rozłączenie tych naczyń" - wyjaśniła Michalska.
"Takie operacje są długie, wymagają ogromnej precyzji i zespołu, który potrafi działać w warunkach dużej presji" – dodała.
Skuteczność zabiegów zależy nie tylko od pracy chirurgów, ale też od czasu transportu i właściwego zabezpieczenia amputowanych części. Kończyna nie może mieć kontaktu z wodą ani być zamrożona – powinna być sucha, zawinięta w gazę, zapakowana w worek i dopiero wtedy schłodzona.
Najbliższy dyżur replantacyjny w Szpitalu nr 4 w Gliwicach odbędzie się w sobotę. (PAP)
jms/ agz/
