Szansa na medal była, jest i będzie ogromna
„Przeszliśmy ten stopień, otworzyliśmy bramę, która była dla nas zamknięta tyle lat. Zadanie będzie ciężkie. Po trudnym meczu ćwierćfinałowym, nie tylko na boisku, ale i to co działo się w głowach chłopaków, przebrnęliśmy tę niemoc. Teraz chyba będzie im już łatwiej, bo z barków spadnie im ciężar. Uważam, że teraz będzie już tylko lepiej” – ocenił były przyjmujący m.in. Jastrzębskiego Węgla.
Jego zdaniem faza grupowa (Polacy przegrali w niej z Włochami 1:3) nie ma już znaczenia.
„To już wszystko było, mieliśmy różne momenty, ale najważniejsze, że w odpowiedniej chwili, w ćwierćfinale, naprawdę wszyscy zagrali na swoim poziomie. Zadania na boisku zostały wykonane doskonale. To, co było w grupie, zostawiamy. Jest walka o każdą piłkę, na parkiecie trzeba zostawić serducho” - stwierdził.
Przypomniał wielkie oczekiwania kibiców związane z występem ekipy Nikoli Grbica.
„Myślę, że z chłopaków zeszło to, co wszyscy pompowali od roku, czy może nawet więcej, już wieszali medale, mówili o klątwie ćwierćfinałów. Na pewno zawodnicy to mieli w głowach. Są w półfinale i będzie im łatwiej. A czy zdobędą medal, i jaki, to zobaczymy.
Poziom turnieju, jak widzę, jest bardzo wysoki” – stwierdził były reprezentant Polski.
Półfinałowym rywalem biało-czerwonych będzie Brazylia lub USA.
„Z Brazylią graliśmy w fazie grupowej i zwyciężyliśmy (3:2), czyli mamy ich +na rozkładzie+. Chyba wolałbym zagrać drugi raz z tym zespołem. Amerykanie na igrzyskach są zawsze megagroźni i z meczu na mecz grają coraz lepiej. Aczkolwiek każdy mecz to inna historia” – podsumował zawodnik, który do 2015 roku przez 20 lat występował w zespołach ekstraklasy.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ sab/