Grupa PGE zakończyła wstępną analizę możliwości budowy elektrowni atomowej w Bełchatowie
W informacji zamieszczonej w piątek na portalu społecznościowym X prezes PGE Dariusz Marzec napisał, że „Prace analityczne, obejmujące przegląd archiwalnych danych geologicznych i środowiskowych, wskazują, że region ten może spełniać kryteria wymagane do realizacji takiej inwestycji. Wyniki te otwierają drogę do prowadzenia dalszych, pogłębionych badań terenowych”.
„Planujemy rozpoczęcie kolejnego etapu prac badawczych, obejmującego m.in. przygotowanie studium wody chłodzącej oraz wykonanie pierwszych odwiertów w celu rozpoznania lokalnych warunków geologicznych. Wszystkie analizy i badania są prowadzone w sposób technologicznie neutralny”.
„Zgodnie z Programem Polskiej Energetyki Jądrowej decyzję o wyborze technologii dla drugiej polskiej elektrowni jądrowej podejmie polski rząd” – zakończył swój post prezes Dariusz Marzec, dodając, że ten etap prac dla Grupy PGE realizowały Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Główny Instytut Górnictwa – Państwowy Instytut Badawczy z Katowic, Państwowy Instytut Geologiczny z Warszawy oraz Poltegor-Instytut – Instytut Górnictwa Odkrywkowego. (Wrocław).
28 marca 2025 r. na konferencji „Od węgla do atomu. Bełchatów przyszłości” wiceprezes PGE Maciej Górski poinformował o prowadzeniu przez ośrodki naukowe i badawcze pierwszych prac analitycznych obejmujących sejsmikę i hydrologię, a dotyczących możliwości powstania w Bełchatowie elektrowni jądrowej.
Wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej Maciej Górski przypomniał wtedy, że Bełchatów został wskazany jako jedna z dwóch preferowanych lokalizacji pod budowę drugiej elektrowni jądrowej w Polsce w zaktualizowanym Programie polskiej energetyki jądrowej (PPEJ).
Przez najbliższe kilka miesięcy będziemy prowadzić analizy, które powiedzą, czy warunki krytyczne dla lokalizacji elektrowni jądrowej w Bełchatowie są spełnione i wtedy przejdziemy do kolejnej bramki decyzyjnej.
Jacek Kaczorowski, prezes PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, do której należą elektrownia i kopalnia w Bełchatowie, podkreślił w rozmowie z PAP, że badania mają odkłamać tezę, według której Bełchatów ze względu na warunki sejsmiczne nie może być brany pod uwagę przy lokalizacji wielkoskalowej energetyki jądrowej.
Wskazał, że działająca na terenie kopalni od 1980 r. stacja sejsmologiczna odnotowała ponad 1,3 tys. zjawisk sejsmicznych o magnitudach lokalnych od 1 do 4,6 w skali Richtera, a w ostatnich latach obserwowana jest niewielka aktywność.
„Tymczasem przepisy uniemożliwiają lokację obiektów jądrowych przy wstrząsach, które notowane są na poziomie 7 w skali Richtera. Pierwsze wnioski pod tym kątem już mamy, ale one muszą mieć charakter zobiektywizowanej analizy i ekspertyzy, która będzie sygnowana przez ośrodki naukowo-badawcze” – podkreślił.
Szef PGE GiEK zaznaczył również, że już teraz Bełchatów dysponuje zasobami wody potrzebnymi do procesów technologicznych przyszłej elektrowni jądrowej. Obecny system odwodnienia kopalni jest na poziomie 5,5 m sześc./s, przy zapotrzebowaniu dla elektrowni jądrowej na poziomie od 2 do 4 sześc./s.
„Do tego mamy ujęcie na Warcie w Zakrzówku Szlacheckim (1,5 m sześc./s), kolejne potencjalne ujęcie w Osjakowie (3 m sześc./s) oraz ujęcie na Pilicy w Bronisławowie (3 m sześc./s). To łącznie 13 m sześc./s" – wyjaśnił.
Zaprezentowano też trzy potencjalne lokalizacje dla powstania elektrowni jądrowej. Mają one wielkość od 100 do 300 hektarów i znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie obecnej elektrowni konwencjonalnej.
Uczestnicy konferencji podkreślali, że Bełchatów ma wszystkie atuty dla lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej w kraju. To istniejące już wyprowadzenie mocy na poziomie 5,5 GW, zasoby wodne pozwalające na lokację projektu wielkoskalowego o mocy w pierwszym etapie 3 GW, dokumentacja geologiczna, kadra inżynieryjno-techniczna oraz zaangażowanie w ideę strony społecznej. To także szansa dla regionu bełchatowskiego na odegranie kluczowej roli w transformacji energetycznej państwa.
Obecnie w kompleksie Bełchatów i spółkach zależnych pracuje 12 tys. osób. Podstawą działania górniczo-energetycznego kompleksu jest węgiel brunatny z odkrywek Bełchatów i Szczerców. Pierwsza z nich jest już niemal wyeksploatowana, a złoże w Polu Szczerców zapewni funkcjonowanie kopalni i elektrowni jeszcze przez około dekadę – do ok. 2035 r. Bloki Elektrowni Bełchatów mają być wyłączane sukcesywnie od 2030 roku. Ich całkowite odłączenie spowoduje ubytek mocy w polskim systemie energetycznym o około 5,5 GW. (PAP)
jus/ mhr/
