reklama
kategoria: Rolnictwo i Hodowla
9 grudzień 2025

Śledź króluje nie tylko na świątecznych stołach. Odpowiada za 20 proc. spożycia wszystkich ryb i owoców morza w Polsce

Śledź to jedna z najpopularniejszych ryb morskich kojarzonych z polską kulturą kulinarną. Co trzeci Polak jada te ryby przynajmniej raz w miesiącu, co 10. – raz w tygodniu. Śledź odpowiada już za 20 proc. spożycia wszystkich ryb i owoców morza w Polsce, a jego sprzedaż wyraźnie rośnie w okolicach Bożego Narodzenia. Organizacja Marine Stewardship Council (MSC) wskazuje jednak, że przyszłość tej świątecznej i kulturowej tradycji zależy od tego, czy konsumenci będą częściej wybierać produkty pochodzące ze zrównoważonych połowów.
REKLAMA

Polacy są bardzo śledziolubnym narodem. Rocznie zjadamy go około 100 tys. t, więc całkiem sporo – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Gabriela Kotkowska, marketing & communication manager na Polskę i Europę Środkową w Marine Stewardship Council.

Z badania SW Research przeprowadzonego dla MSC wynika, że niemal 90 proc. Polaków deklaruje, że jada śledzie. Co 10. Polak sięga po nie przynajmniej raz w tygodniu, a 35 proc. robi to okazjonalnie, czyli jeden–trzy razy w miesiącu. Jesień i zima to okres największej popularności tej ryby, która od lat króluje na polskich stołach podczas świąt Bożego Narodzenia.

Święta są zdecydowanie najbardziej śledziowym czasem w roku. Wielu z nas nie wyobraża sobie świąt bez jakichś potraw ze śledziem. W wielu domach tradycyjne babcine przepisy są pieczołowicie przechowywane i przekazywane z pokolenia na pokolenie. Aby ta tradycja przetrwała, bardzo ważne jest, żebyśmy kupowali produkty z niebieskim certyfikatem MSC, który gwarantuje, że ryby pochodzą ze zrównoważonych, dobrze zarządzanych, stabilnych łowisk, nie prowadzą do przełowienia i nie zagrażają innym gatunkom morskim – wyjaśnia ekspertka MSC.

Śledzie wykorzystywane przez polskich przetwórców to przede wszystkim śledź bałtycki, śledź atlantycko-skandynawski oraz śledź z Morza Północnego. Badania MSC pokazują jednak, że choć śledź jest jedną z najchętniej kupowanych ryb, Polacy wciąż mają ograniczoną wiedzę o jego pochodzeniu i warunkach połowu.

Ponad połowa polskich konsumentów nie wie, z jakich akwenów pochodzą kupowane przez nich śledzie i czy są poławiane w sposób zrównoważony. Natomiast, co ciekawe, 75 proc. chętniej sięgałoby po śledzie, gdyby wiedziało, że pochodzą ze zrównoważonych połowów. Dlatego tak ważną rolę odgrywa certyfikat MSC, który znajdziemy na produktach z dzikich ryb i owoców morza – przekonuje Gabriela Kotkowska.  Jeżeli będziemy kupować produkty certyfikowane, producenci i przetwórcy będą częściej wykorzystywać surowiec, który pochodzi ze zrównoważonych połowów, natomiast sieci handlowe będą włączać do swojej oferty coraz więcej produktów z certyfikatem MSC.

W latach 2014–2020 udział produktów z niebieskim certyfikatem MSC w całej kategorii śledziowej wzrósł z 1,5 proc. do 9–10 proc., a sam wolumen produktów certyfikowanych zwiększył się w latach 2017–2020 o 162 proc. Był to okres intensywnego rozwoju stabilnych i zrównoważonych połowów. Po 2020 roku liczba certyfikowanych produktów śledziowych na polskim rynku zmalała. To był skutek pogarszającej się kondycji niektórych stad śledzia oraz braku wystarczających działań politycznych chroniących zasoby. Zarówno śledź bałtycki, jak i norweski notują duże spadki biomasy przy jednoczesnej zbyt dużej presji połowowej, co doprowadziło do zawieszenia certyfikatów MSC dla rybołówstw obsługujących te stada.

Jednocześnie rosną kwoty połowowe dla śledzia islandzkiego i śledzia z Morza Północnego, co daje producentom większą możliwość wyboru ryb ze zrównoważonych połowów. W listopadzie 2025 roku w programie MSC znajdowało się osiem certyfikowanych rybołówstw śledzi o łącznym limicie połowowym blisko 290 tys. t.

W Polsce dostępnych jest ponad 400 produktów z niebieskim certyfikatem MSC, w tym około 50 śledziowych. Nadal to jedynie 3 proc. wszystkich produktów śledziowych obecnych na polskim rynku, więc jest jeszcze wiele do zrobienia.

Dzięki temu, że będziemy kupować produkty z dzikich ryb z certyfikatem MSC, jest szansa, że te ryby na długo pozostaną w naszym menu, a konsumenci będą mogli się cieszyć ich smakiem nie tylko od święta – mówi ekspertka

PRZECZYTAJ JESZCZE
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Polsce